Jedynym miejscem, wyłączonym z prawnych ograniczeń dotyczących pojazdów silnikowych jest tor wyścigowy. Pętla toru pozostaje w prywatnych rękach i to właściciel decyduje o zasadach poruszania się po tym terenie. Teoretycznie, mógłby nie wyznaczać żadnych zasad, wymagać jedynie oświadczenia o zrzeczenie się roszczeń odszkodowawczych…

Co nas ogranicza

Zasady, które wytycza tak ustawodawca, jak i autodrom mają zapewnić nam bezpieczeństwo, więcej dowiesz się na https://autonator.pl/tor. Zwróćmy uwagę, że na torach wyścigowych wszystko tak naprawdę wszystko kręci się wokół tego słowa i to zdecydowanie bardziej niż na drogach publicznych: obecność straży pożarnej, zabezpieczenie medyczne, rozbudowana obsługa toru, zadbana nawierzchnia, pobocza ze żwirem, szkolenia, instruktaże, zakazy, nakazy.

Reguły dla nieskrępowanej wolności

Mając na uwadze, jak bardzo nastawione na bezpieczeństwo są tory, sprawdźmy jakie dodatkowe obostrzenia względem dróg publicznych wprowadzają polskie tory wyścigowe. Z najczęściej wymienianych, są to: zakaz wyprzedzania na zakrętach, nakaz przepuszczania szybszych pojazdów, dodatkowe obostrzenia przy możliwym niebezpieczeństwie – żółtej fladze (np. zakaz wyprzedzania), weryfikacja stanu technicznego pojazdu przed jazdą, kontrola stanu opon (głównie ich zgodności na osi), jazda tylko w jednym, wytyczonym odgórnie kierunku… Mając to na uwadze, powstaje pytanie: jak dokładnie rozumieć wolność za kółkiem?